sie 17 2011
O Rob Roy’u słów kilka
Podobno największą popularnością cieszą się te produkty, z którymi związana jest pewna historia. Nie inaczej jest ze zbójnickim Rob Royem, którego nazwa zaczerpnięta została od legendarnego bandyty.
Robert MacGregor był XVIII wiecznych zbójem, który niczym szkocka wersja Robin Hooda, okradał bogatych, a łupy rozdawał biednym i poszkodowanym. Uchodził za niezwykle honorowego i szlachetnego przestępcę, co zostało wykorzystane w licznych balladach, wierszach i poematach. Ale to nie wszystko, bowiem ceniący Rob Roy’a mieszkańcy, postanowili nazwać na jego cześć drinka. Jest on niezwykle popularny w Szkocji i jest tak zwanym short drinkiem, podawanym z reguły jako aperitif, czyli przed posiłkiem w celu zaostrzenia apetytu. Serwowany jest w niewielkim kieliszku lub szklance, bez składników rozcieńczających i ze znaczną przewagą głównego alkoholu – whisky ballantines.
Do przygotowania drinka potrzeba zaledwie trzech składników:
40 ml szkockiej whisky
20 ml czerwonego wermutu
kilka kropel angostury
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki wraz z kilkoma kostkami lodu należy przelać do shakera i delikatnie mieszamy. Następnie całość trzeba przelać do szerokiej, niskiej szklanki lub kieliszka z grubym dnem jednocześnie cedząc powstałego Rob Roy’a. Na koniec całość można uzupełnić i ozdobić jedną koktajlową wisienka, wrzuconą do środka. Drinka można modyfikować zmieniając mu proporcje, na takie jakie uznamy za stosowne.