lis 29 2013
Ślub bez wódki – czy w Polsce to możliwe?
Trzy pierwsze skojarzenia z polskim weselem? Oczepiny, suknia panny młodej i alkohol (w domyśle – wódka). Ostatnio miałem jednak przyjemność uczestniczyć w weselu, na którym wypiłem może ze 20 gram wódki. Można?
W leadzie nie doprecyzowałem jednak pełnej prawdy. W sali, w której bawili się goście był bowiem otwarty barek, w którym zamawiać oni mogli drinki z przygotowanej wcześniej karty. Państwo młodzi zakupili dość alkoholi, by w menu znalazło się przynajmniej z 15 różnych propozycji, były one jednak nad wyraz podstawowe. Wystarczało jednak, by dla każdego znalazło się coś miłego.
Osobiście przy barku spędziłem jednak tyle czasu, że między mną a barmanem wytworzyły się stosunki niemal koleżeńskie. Dzięki temu, zamiast szaleć na parkiecie, wdaliśmy się w długą rozmowę na temat sensu życia, śmierci, miłości, pracy, zawodu, hobby i wszystkiego, co można by jeszcze obgadać. Przy tym sięgnął on na zaplecze po kilka butelek, które nie były wyszczególnione w karcie, dzięki czemu dane mi było spróbować wielu drinków, o których nie miałem wcześniej pojęcia. Wystarczyło, że powiedziałem, że tym razem chciałbym coś słodszego, innym razem – orzeźwiającego. Bez zbędnego doprecyzowania, zawsze dostawałem to, czego chciałem.
Oczywiście na innych stołach ulubiony alkohol naszych rodaków lał się strumieniami. Do czego zaś zmierzam? Że takie rozwiązanie jest wręcz idealne. Każdy bowiem dostaje dokładnie to, czego chce i w danym momencie potrzebuję. Nie twierdzę bowiem, że wódce jestem całkowicie przeciwny, niemniej w wielu przypadkach raczyć się wolę innymi alkoholami.
Wiem też, że jeśli kiedykolwiek przyjdzie mi zorganizować własne wesele, to nad takim rozwiązaniem zastanowię się bardzo mocno i prawdopodobnie z niego skorzystam. Warto bowiem dać swoim gościom możliwość wyboru – ostatecznie cała ta impreza organizowana jest przede wszystkim dla nich.
Można , pod warunkiem że będzie bimber 🙂 pozdrawiam