mar 12 2013
Wiosenny podryw: jak to zrobić?
Coraz bliżej do wiosny i ocieplenia się. Wówczas dziewczyny zaczną chodzić po mieście skąpiej ubrane, więcej będzie też imprez w plenerze. Dobry alkohol sprzyja zaś nie tylko dobrej zabawie, ale też spontanicznemu podrywowi. Tylko jak to zrobić?
Co je kręci, co je podnieca?
Eksperci ze strony internetowej Perfectdating.pl na wstępie podkreślają jednak, że na podryw dobrych tekstów zwyczajnie nie ma. Najwyżej trafić może się odpowiednia sytuacja i jej trakcie dany tekst będzie na miejscu. Nie ma co liczyć na to, że z każdą kobietą sukces zapewni ci jakiś frazes. Raczej trudno oczekiwać by sprawdziło się to, co miało miejsce w animowanej komedii „Film o pszczołach”. Jego główny bohater jest pszczołą właśnie i postanawia poderwać ludzką kobietę, zagadując ją tekstem: „Lubisz jazz?”. Kobietę można oczarować dzięki pewności siebie, spostrzegawczości i kreatywności. Ekspert uświadamia, żeby nawet nie myśleć o ogranym tekście typu: „Bolało jak spadłaś z nieba?” czy „Gdzieś już Cie widziałem. W moich snach”.
Znajomy prowadzący szkołę podrywu przekonywał, że kluczowe może być przypadkowe wpadnięcie na daną dziewczynę. Lepiej jednak nie próbować, bo dziewczyna cię wyśmieje. Przedstawiciele Perfectdating.pl proponują trzy sprawdzone- ich zdaniem- metody. Po pierwsze liczy się, wspomniana już, spontaniczność. Chodzi o to, by mieć oczy otwarte na detale, które mogą okazać się pomocne przy pierwszym kontakcie. Chodzi o przyjrzenie się, co ona robi, jak jest ubrana i tak dalej. W autobusie przyglądaj się, co czyta, w sklepie, co kupuje, a w klubie, co pije. Czy to ma sens? Trudno powiedzieć. Eksperci apelują jednakże o kreatywność, a tej nigdy za wiele, więc można by kreatywnie pomyśleć nad lepszą koncepcją. Innym- ponoć sprawdzonym- pomysłem jest ściema. Ona jednak wymaga wrodzonej zdolności do bajerowania, połączonej z wprawą i bogatą wyobraźnią. Chodzi o wymyślenie jakiejś prostej historyjki, która angażuje do interakcji. Przykładowo podchodzisz do jednej z dziewczyn siedzących w klubie i mówisz:
„Słuchajcie dziewczyny, mam problem i potrzebuję Waszej pomocy. Otóż mój kumpel, tam stojący, potrzebuje rady, ale my jako męskie grono, nie jesteśmy w stanie mu nic poradzić i potrzebujemy kobiecego punktu widzenia”.
Teoretycznie powinny zapytać, o co chodzi. Wówczas kontynuujesz:
„Jest w związku z dziewczyną od trzech miesięcy i właśnie razem zamieszkali. Z tym, że nadal kumpluje się ze swoją byłą. Co o tym sądzicie?”.
Eksperci zakładają, że odpowiedzą one coś w klimacie: „Bla, bla, bla… jeśli są tylko kumplami… bla, bla, bla”.
Delikwent kontynuuje „Tak, są tylko kumplami, ale wyobraźcie sobie, że w tym mieszkaniu ma pewna szufladę, a w niej kilka zdjęć oraz listów od tej właśnie byłej. Nie żeby jakoś na nie patrzył czy czytał, raczej sprawa jest czysto sentymentalna. Problem jednak jest w tym, że jego obecna partnerka żąda całkowitej izolacji od tej byłej. W tym koniec spotkań, pozbycie się listów, zdjęć itp. Czy uważacie, że dobrze robi?”. Ten wstęp może się okazać świetnym startem do dalszej znajomości. Inny sposób to jasne postawienie sprawy: podejście do dziewczyny i powiedzenie:
„Cześć, jestem X i wyglądasz na bardzo interesującą osobę. Chcę Cię bliżej poznać”. Co dalej? Jeśli ci nie odmówi, powinieneś jej zaproponować jedną lampkę dobrego wina. To optymalna propozycja na pierwszą randkę.