paź 26 2011

O alkoholach w filmach

Opublikował o 08:35 w kategorii Ciekawostki

Żeby pokazywana na ekranach kin i telewizorów postać fikcyjna była wiarygodna, musi odznaczać się „ludzkimi cechami”. Nawet jeśli głównym bohaterem filmu jest super heros, musimy poznać jego zwykłe, codzienne oblicze, by bardziej przeżywać losy tej postaci i utożsamić się z przedstawioną historią. Dlatego właśnie główni bohaterowie – zazwyczaj – nie są bez skazy. Mają nałogi i słabości. Na przykład lubią się relaksować przy szklaneczce czegoś mocniejszego…

Big Lebowski pije Białego Rosjanina, czyli wódkę zmieszaną z mlekiem i likierem kawowym. Ten typowy mężczyzna, o duszy wrażliwego twardziela, wie że od wpadania w alkoholowe tarapaty, lepszy jest kac – morderca. Dlatego pije, ile może, lecz i tak nie chroni go to od różnorodnych tarapatów. O nabudowanie sensacyjnej akcji zatroszczyli się bracia Coen – filmowcy i autorzy scenariusza.

Kto lubi taką stopniowaną akcję, ten z pewnością wybierze dobry horror lub kryminał. U Alfreda Hitchcocka trup „ściele się gęsto”, a jeden z bohaterów filmu „Północ”, podstępnie spity przez wrogów, pędzi z zawrotną prędkością tuż nad granią przepaści. Mężczyźnie udaje się wyjść z opresji, zaś widzowie oddychają z ulgą, podziwiając, jak pijanego desperata znakomicie gra aktor Cary Grant. Fanom intensywnych wrażeń nie wystarczy bowiem zekranizowanie historii miłosnej i odtworzenie fabuły słodkiej jak wpisy na portalu randkowym. Tu potrzeba adrenaliny! Alkohol, niczym cenny, filmowy atrybut, świetnie przydaje się do „podkręcania akcji”.

W twórczości reżysera Roberta Altmana nie ma czasu na skrupuły. W „Gosford Park” sir William McCordle ginie, wypiwszy truciznę, którą ktoś wlał do jego karafki z whisky. Zaś w „Śnie Kasandry” Woodiego Allena piwo także uśmierca, jeśli zostanie uprzednio wymieszane z środkami psychotropowymi. Strach sięgać po kufel ulubionego pszenicznego… Strach popijać cokolwiek z własnego barku. Tak na masową wyobraźnię działa światowa kinematografia.

Fani kina, szukający owych „alkoholowych perełek” w scenariuszach, polecają strony internetowe, na które warto zajrzeć, by zdobyć szczegółowe informacje o swych ulubionych aktorach, reżyserach i motywach filmowych. Wspomnijmy chociażby, jak z porannym kacem walczył John McClane, główny bohater ,,Szklanych pułapek”. Sponiewierany przez życie, dzielnie jednak trzymał się na nogach, gdy jego policyjny nos zwęszył w okolicy kolejnego terrorystę, spisek lub polityczną intrygę. Dzięki temu, że ów mężczyzna miał słabość do wieczornego zapijania swoich smutków, uwierzyliśmy w postać doskonale wykreowaną przez Bruce’a Willisa. Kibicując poczynaniom McClane’a, rozumieliśmy jego upadki, chwaliliśmy wzloty. Oby więcej było tak wiarygodnie stworzonych postaci filmowych.

1 odpowiedź

1 odpowiedź to “O alkoholach w filmach”

  1. luminaires produceron 10 kw. 2013 at 03:23

    Lampy w naszусh domach, ωyjątkowo ԁługіe producent oświetlenia ledowе, muszą stanowić zabezpіеczοne, iżby umożliwić nаm tudzież
    domownikom bezpieczeńѕtwo. Kοrzystanie z nich, jest
    niezbędne aż ԁo cοdziennego ρoruszаnia się ρo κuсhniaсh, azalі pokοjach, zаtеm równіeż powinniśmy
    jak zwуkle użyωаć życia ich do swoich potгzeb.

Trackback URI | Comments RSS

Wpisz Odpowiedź